środa, 7 stycznia 2015

PROLOG

Dawno temu kiedy internet nie był ogólnodostępny a dzieci większość czasu spędzały na czytaniu książek, na świat przyszły dwie urocze dziewczynki. Ta, która przyszła na świat jako pierwsza nazywa się Carrie, druga z nich to Nathalie. Bardzo różnią się one wyglądem zewnętrznym i charakterem. Carrie jest niska i niezbyt szczupła, ma podłużną twarz, prosty szeroki nos, małe niebieskie oczy i długie brązowe włosy. Nathalie jest natomiast wysoka i w miarę szczupła, ma okrągłą wiecznie roześmianą twarz, pełne usta i duże szare oczy. Carrie mimo, że zawsze była faworyzowana przez swoich rodziców, nie była zbytnio towarzyska, wolała siedzieć zamknięta w pokoju, od zawsze była samotnikiem ale z upływem lat stała się dwulicową "przyjaciółką" wszystkich dokoła. Nathalie nigdy nie miała niczego za dużo ale cieszyło ją gdy mogła pobawić się na dworze z dziećmi z sąsiedztwa.
Dziewczynki zawsze były razem poczynając od przedszkola, po przez tańce, kolonie, zajęcia językowe, skończyły w jednej ławce w szkole podstawowej. Zawsze mogły na sobie polegać.
***
W dniu 10 urodzin Nathalie dostała od rodziców wspaniałą książkę. Od razu poinformowała o tym swoją przyjaciółkę:
- Wiesz co ta książka, którą dostałam od rodziców, no wiesz "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" jest po prostu wspaniała. Musisz ją przeczytać!
-No na pewno- pomyślała Carrie, która nigdy nie lubiła czytać książek- Chyba obejrzę film- dodała na głos.
- No dobra jak uważasz.
I tak rozpoczęła się ich przygoda po świecie magii. Oczywiście każda zwiedzała go inaczej. Carrie oglądając filmy, a Nathalie czytając książki. Jednak obydwie pokochały go tak samo mocno i każda liczyła na to, że może na ich następne urodziny, przylecą do nich dwie puchate sowy. I nawet jeśli nikt w to nie uwierzy to marzenie się spełniło! Ale niestety tylko częściowo. Przed dzień 11 urodzin dziewczynki ustaliły, że będą spać u Carrie i o północy wstaną, żeby przyjąć do domu sowy. I tak o godzinie 12 dwie bose dziewczynki stały na ganku i wpatrywały się w niebo. Czekały i czekały, aż w końcu Carrie westchnęła:
- To nie ma sensu, idę spać.
-Ja jeszcze chwilę poczekam- odparła Nathalie.
I tak mała blondynka spędziła samotnie dwie godziny stojąc i czekając, gdy już straciła resztkę nadziei odwróciła się w stronę domu i ze łzami w oczach wyszeptała:
- Wszystkiego najlepszego Nathalie...
... i w tym samym momencie tuż za jej plecami wylądowała bardzo stara, ale wciąż piękna sowa.
Nathalie zaczęła skakać z radości i wtedy zobaczyła, że sowa ma tylko jeden list. W tedy cała radość gdzieś się ulotniła. No dobra, pomyślała i drżącą ręką sięgnęła po list. Gdy otworzyła zobaczyła tylko to:
Szanowna Pani Knight!
Mamy przyjemnoœć poinformowania Panią, że została Pani przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart.

I właśnie w tej chwili jedenastoletnia Nathalie Knight zemdlała.
***
Cześć! Od razu chciałabym wam powiedzieć, że to mój pierwszy blog, na który dodaje swoje opowiadania. Mam ogromną nadzieję, że historia małej Nathalie Knight wam się spodoba. Jeśli tak to napiszcie mi o tym w komentarzach. Jeśli nie to też o tym napiszcie. Żebym wiedziała, że chociaż ktokolwiek to przeczyta ;)

3 komentarze:

  1. W sumie to nawet mi się podoba, lecz skoro są bliźniaczkami to jest możliwe, że są innej krwi? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One nie są bliźniaczkami, to tylko przyjaciółki, które urodziły się tego samego dnia ;) trochę to nie doprecyzowałam, ale cieszę się, że Ci się podoba

      Usuń
  2. Ciekawie się zaczyna, mam nadzieje, że kolejne rozdziały są naprawdę ciekawe. Idę czytać dalej...
    Pozdrawiam Syntry
    http://i-ad-tenebras.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń